Górnicza orkiestra w Barbórkę obudziła mieszkańców Jastrzębia To była wyjątkowa pobudka mieszkańców Jastrzębia-Zdroju. W Barbórkę, z samego rana na ulice miasta wyjechał charakterystyczny, dwupoziomowy - kojarzony głównie z Londynem - autobus, na którego odkrytym dachu zasiadła górnicza orkiestra dęta.
Bliscy i przyjaciele pożegnali Ninę Busk. Na cmentarzu wydarzyło się coś symbolicznego... [FILM i ZDJĘCIA] Data utworzenia: 23 lipca 2022, 13:45. Nina Busk była jedną z najbardziej lubianych uczestniczek "Sanatorium miłości". Uczestniczka pierwszej edycji programu odeszła kilka dni temu w hospicjum, kobieta walczyła z chorobą nowotworową. Pożegnanie ulubienicy widzów rozpoczęło się o godzinie w kościele św. Jakuba w Toruniu. W ostatniej drodze towarzyszyła jej rodzina i przyjaciele z programu. Pogrzeb Niny Busk z "Sanatorium miłości". Foto: Marek Dembski / - "Bez jej uśmiechu, pogody duch i energii nasz program nie odniósłby tak ogromnego sukcesu. Pamiętamy na zawsze jej płomienne serce, radość, energię i pasję do życia, którymi dzieliła się z innymi. Rodzinie Niny składamy szczere wyrazy współczucia" – można było przeczytać na stronach "Sanatorium miłości" w mediach społecznościowych. Pogrzeb Niny Busk w Toruniu Uroczystości pogrzebowe Niny Busk (66 l.) rozpoczęły się o godzinie w kościele św. Jakuba w Toruniu. Seniorka bardzo chciała, żeby na jej pogrzebie zagrała romska orkiestra, która pożegna ją w ostatniej drodze w atmosferze radości. Ostatecznie rodzina zmarłej zrezygnowała jednak z tej prośby. Już kilka dni temu koleżanka uczestniczki z programu — Wiesława Kwiatek zapewniała, że na uroczystościach pogrzebowych pojawią się uczestnicy z 1. edycji programu, z którymi przyjaźniła się Nina Busk. — Cała siódemka z "Sanatorium miłości" pojedzie na pogrzeb Niny do Torunia — Nina była naszą przyjaciółką, nie wyobrażam sobie, żebyśmy nie byli na je pogrzebie. Będzie cała siódemka: Marek, Krzysztof, Joanna, Teresa, Małgosia, Walentyna i ja. Bardzo nam jej brakuje — powiedziała seniorka w rozmowie z "Faktem". Bliscy i przyjaciele żegnają Ninę Busk w Toruniu Zobacz także Nina Busk odeszła w otoczeniu swoich bliskich i przyjaciół z programu, którzy nie mogli jej zawieść również w dniu ostatniego pożegnania. Na pogrzebie uczestniczki "Sanatorium miłości" pojawiła się najbliższa rodzina i przyjaciele z programu. Janina Busk, bo tak naprawdę nazywała się uczestniczka programu, przez przyjaciół nazywana Niną, została pochowana w kolumbarium. Jej ciało zostało wcześniej skremowane, a prochy spoczęły w bardzo klasyczniej i skromnej szarej urnie, przy której stało czarno-białe i roześmiane zdjęcie ulubienicy widzów. W drodze na pogrzeb można było zobaczyć Wiesławę Kwiatek, która przyniosła na pożegnanie koleżanki, ogromny bukiet. Zjawiła się także oraz Joanna Tunney razem ze swoim towarzyszem — Markiem Jaroszem, również przyniosła ogromny wieniec dla przyjaciółki. Wśród kwiatów dało się zauważyć również ten przesłany przez prezesa TVP — Jacka Kurskiego. Toruń pożegnał Ninę deszczem, w trakcie uroczystości na cmentarzu z nieba zaczął lać rzęsisty deszcz. Zgromadzeni na uroczystości żałobnicy, odbierali to jako symbol. Jakby niebo rozpłakało się po odejściu Niny Busk. – Każdy z nas ma swój krzyż, któregoś dnia Pan Bóg ci go kładzie na ramionach i mówi »Teraz go nieś«. Śp. Janina też go otrzymała. Przez wiele ucisków trzeba wejść do Królestwa Bożego. Kogo pan Bóg kocha, krzyż mu nadaje, a kto go przyjmie szczęśliwym zostaje — żegnał zmarłą ksiądz prowadzący mszę. Zobacz też: Wiesia z "Sanatorium miłości" w poruszającym wyznaniu. Spotka się z przyjaciółmi nad mogiłą Wiadomo, kiedy odbędzie się pogrzeb Niny Busk. Gwiazda "Sanatorium miłości" miała bardzo nietypowe życzenie. Czy zrobią to na jej pogrzebie? Nina Busk nie żyje. Gwiazda "Sanatorium Miłości" miała 65 lat /17 Marek Dembski / - Nina Busk została pożegnana w Toruniu. /17 Marek Dembski / - Janina "Nina" Busk zmarła w wieku 66 lat. /17 - / AKPA Nina Busk była uczestniczką 1. edycji "Sanatorium miłości". /17 Marek Dembski / - Urna z prochami Niny Busk. /17 Marek Dembski / - Bliscy Niny Busk złożyli przed jej urną ogromne wieńce. /17 Marek Dembski / - Pogrzeb Niny Busk był bardzo kameralny. /17 Marek Dembski / - Kościół św. Jakuba w Toruniu. /17 Marek Dembski / - Wiesława Kwiatek w drodze na pogrzeb Niny Busk. /17 Marek Dembski / - Joanna Tunney i Marek Jarosz z "Sanatorium miłości" z ogromnym wieńcem dla przyjaciółki. /17 Marek Dembski / - Obok urny Niny Busk stało jej czarno-białe zdjęcie. /17 Marek Dembski / - Nina Busk została pochowana w kolumbarium /17 Marek Dembski / - Podczas uroczystości na cmentarzu z nieba zaczął lać rzęsisty deszcz. /17 Marek Dembski / - Nina Busk była bardzo lubiana przez widzów. /17 Marek Dembski / - Wśród wieńców dało się dojrzeć również kwiaty od prezesa TVP — Jacka Kurskiego. /17 Marek Dembski / - Wokół miejsca pochówku zmarłej pojawiło się mnóstwo kwiatów. /17 Marek Dembski / - Nina Busk do końca mogła liczyć na swoich bliskich. /17 Marek Dembski / - Toruń pożegnał uczestniczkę "Sanatorium miłości" łzami deszczu. Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
W ostatniej drodze rodzinie będzie towarzyszyć orkiestra górnicza. 92. Kamil Durczok zmarł nieoczekiwanie we wtorek nad ranem w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby. W piątek odbędzie
Podczas pogrzebu Kamila Durczoka nie zabrakło rodziny i przyjaciół. Uroczystość miała charakter prywatny, dziennikarza pożegnano wyjątkowymi słowami. Informacja o śmierci Kamila Durczoka bardzo poruszyła opinię publiczną. Wiadomo było, że dziennikarz miał kłopoty ze zdrowiem, jednak nikt nie przypuszczał, że są aż tak poważne. Dziennikarz był bardzo aktywny zawodowo i właśnie wprowadził swój najnowszy projekt w życie. Kamil Durczok trafił do szpitala w stanie bardzo ciężkim i zmarł kolejnego dnia nad ranem. W piątek, 18 listopada odbył się pogrzeb dziennikarza w jego rodzinnym mieście, Katowicach. Pogrzeb Kamila Durczoka. Wzruszające przemówienia rodziny Kamil Durczok odszedł nagle, podobno chorował od dawna i zrezygnował z leczenia się. Dziennikarza pożegnały największe gwiazdy polskiego dziennikarstwa, a także kontrowersyjnym materiałem zrobili to redaktorzy "Faktów" TVN, programu, którym Kamil Durczok zarządzał przez 9 lat. W swoim ostatnim wywiadzie Kamil Durczok wspominał czasy prasy stacji z wielkim sentymentem, jednocześnie przyznając, że przecież praca w TVN była początkiem jego ogromnych problemów. Rodzina Kamila Durczoka pragnęła, by pogrzeb dziennikarza miał charakter prywatny. Bliscy nie chcieli mediów, zależało im na kameralnym przebiegu ceremonii. Pogrzeb odbył się w rodzinnym mieście dziennikarza, Katowicach. Kamil Durczok został pochowany w rodzinnym grobie, obok swojego taty. Podczas uroczystości akompaniowała górnicza orkiestra, przemawiali także najbliżsi dziennikarza. Podczas pogrzebu głos zabrał brat Kamila Durczoka, Dominik, który nie kryjąc wzruszenia, powiedział: Gdzieś przeczytałem, że czasem człowiek musi umrzeć, aby dowiedzieć się, jak wielu miał przyjaciół, których brakowało w biedzie. Nic nie zmieni mojego przekonania i pewności, że byłeś dobrym człowiekiem. Zawsze mogłem na ciebie liczyć i wiem, że wskoczyłbyś dla mnie w ogień i wzajemnie. Pewnie chciałbyś powiedzieć naszej mamie jeszcze raz, że ją kochasz. Pewnie chciałbyś jej też podziękować, że o ciebie dbała. Ale wiedz, że martwiła się o ciebie, była z ciebie dumna. Kiedy miałeś kłopoty, nie spała po nocy - mówił łamiącym głosem. Tadeusz Wypych/REPORTER Zobacz także: Wstrząsające informacje dotyczące choroby Kamila Durczoka: "Poddał się. Nie kontynuował leczenia" Przyjaciel dziennikarza Mirosław Neinert zdecydował się w swoim przemówieniu nawiązać także do trudnej sytuacji Kamila Durczoka: Wszedłeś na Olimp, a bogowie tego nie lubią. Wszedłeś bardzo wysoko. Czuliśmy się, jakbyśmy to my wchodzili na ten Olimp. A potem, kiedy spadałeś, większość z nas była z Tobą. Bolało nas to okropnie. Dziennikarz sparafrazował także wiersz Wisławy Szymborskiej, mówiący o odchodzeniu zbyt wcześnie: Tego nie robi się psu, tego nie robi się rodzinie, przyjaciołom, bezdomnym, którzy czekali, aż zrobisz im i podasz posiłek. Pacz tam jako– zakończył po śląsku. Na uroczystości nie zabrakło parlamentarzystów i samorządowców z województwa śląskiego. Piotr BLAWICKI/East News Zobacz także: Julia Oleś i Kamil Durczok byli parą przez ponad dwa lata. Tak żegna dziennikarza Żona Kamila Durczoka komentuje pogrzeb byłego męża Marianna Dufek po pogrzebie postanowiła skomentować uroczystość pożegnalną. Była żona Kamila Durczoka zamieściła podziękowania przyjaciołom, a także kompozytorowi Józefowi Skrzekowi, który podczas uroczystości grał na organach. Dziękuję za ważną obecność i za to, co za nami - napisała, wykazując wdzięczność także względem znanego multiinstrumentalisty, Józefa Skrzeka, który odpowiadał za stronę muzyczną wydarzenia: Tobie - Józiu, za "muzyczną oprawę młodości" i dzisiejszy piękny dar serca. Na zdjęciu, które Marianna Dufek dołączyła do swoich podziękowań, widnieje nagroda. Jedna z komentujących wyjawiła, że jest to pierwsza nagroda Kamila Durczoka z 2000 roku - Grand Press dla dziennikarza roku. Być może właśnie dlatego była żona dziennikarza napisała o niej: Ta nagroda była najważniejsza. To był początek - wspomina Marianna Dufek.
Występy na licznych festiwalach i w Polskim Radiu pozwoliły na zdobycie doświadczenia i pewności przed publicznością. 11 czerwca 1974 roku jako jedyna polska orkiestra górnicza pojawiła się na międzynarodowym festiwalu w Czechosłowacji, gdzie odbył się koncert połączonych orkiestr. Wspólnie zagrało 360 muzyków. Kamil Durczok zmarł we wtorek, 16 listopada 2021 r. po tym, jak został przewieziony do Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. Jak wynika z oświadczenia szpitala, dziennikarz zmarł w wyniku "zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia". Informacja ta wstrząsnęła całym światem mediów. Kamil Durczok był bowiem jednym z najbardziej znanych i - swego czasu - najbardziej cenionych dziennikarzy w Polsce. "Świetny warsztat. Trudny charakter. Jego zawodowa historia powinna sprowadzać na ziemię każdego dziennikarza. Od szczytu do bocznego toru jest sekunda" - napisał po jego śmierci Jarosław Kuźniar na Twitterze. O pogrzebie dziennikarza poinformował jego brat, Dominik Durczok, który podkreślił, że rodzina nie życzy sobie udziału mediów w czasie ostatniego pożegnania. Resztę artykułu znajdziesz pod materiałem wideo: Pogrzeb Kamila Durczoka Pogrzeb dziennikarza odbył się w kościele Trójcy Przenajświętszej w Katowicach-Kostuchnie o godz. "Wolą moją, jak i mojej rodziny, w związku z rodzinnym charakterem pogrzebu mojego brata Kamila Durczoka, oświadczam, że nie życzymy sobie udziału wszelkich mediów w tym wydarzeniu, a tym bardziej jakiegokolwiek jego dokumentowania. Bardzo prosimy o uszanowanie naszej decyzji" – napisał Dominik Durczok jeszcze przed rozpoczęciem uroczystości. To właśnie brat Kamila Durczoka odczytał przemówienie podczas ceremonii pogrzebowej. – powiedział Dominik Durczok. Zobacz także: Była partnerka Kamila Durczoka pożegnała go w mediach społecznościowych. "Tak, jak prosiłeś" Za oprawę muzyczną podczas pogrzebu odpowiada wybitny kompozytor i wokalista, laureat wielu nagród, w tym Fryderyków, Józef Skrzek. Jakiś czas temu muzyk otrzymał Medal Stulecia Odzyskanej Niepodległości oraz Krzyż Wolności i Solidarności od prezydenta Andrzeja Dudy. Na uroczystości pojawiła się rodzina i bliscy Kamila Durczoka, a także prezydent Katowic, Marcin Krupa. Nie zabrakło także współpracowników dziennikarza ze stacji telewizyjnych, w których pracował. W imieniu przyjaciół zmarłego dziennikarza głos zabrał dyrektor Teatru Korez w Katowicach Mirosław Neinert. Urna z prochami dziennikarza została złożona w rodzinnym grobie, w którym kilka lat temu pochowany został jego ojciec, Krystian Durczok. W drodze na cmentarz zmarłemu towarzyszyła muzyka orkiestry górniczej. Kamil Durczok nie żyje "Pacjent został przyjęty wczoraj o godzinie na Izbę Przyjęć, przekazany na oddział Chorób Wewnętrznych, Autoimmunologicznych i Metabolicznych, a następnie przekazany na Oddział Anestezjologii i Intensywnej Terapii. Stan pacjenta określano jako bardzo ciężki. (...) Zmarł 16 listopada o godzinie w wyniku zaostrzenia przewlekłej choroby i zatrzymania krążenia" – podano w oficjalnym oświadczeniu Uniwersyteckiego Centrum Klinicznego im. prof. K. Gibińskiego Śląskiego Uniwersytetu Medycznego w Katowicach. W przeszłości Kamil Durczok zmagał się z poważnymi problemami zdrowotnymi. W 2003 r. usłyszał druzgocącą diagnozę - zachorował na raka. Lekarz chciał przekazać mu informację osobiście, ale dziennikarz nalegał i ostatecznie dowiedział się o chorobie przez telefon. Zobacz także: Kamil Durczok wiele zawdzięczał żonie. "Zadzieranie z Marianną to wkładanie łba pod pociąg" [FRAGMENT KSIĄŻKI] "Powiedział mi, że trzeba by te badania powtórzyć, bo pierwsze wyniki są złe, mam całkiem dużego złośliwego guza. Guz zlokalizowany był między łopatką a pachą. Konieczna była radioterapia, chemioterapia oraz operacja" – mówił w rozmowie z Piotrem Najsztubem. Po zakończeniu leczenia choroba ustąpiła, jednak Kamil Durczok cały czas wykonywał badania i miał świadomość, że nowotwór może powrócić. W 2020 r. dziennikarz przyznał także, że cierpiał na chorobę alkoholową i depresję Kamil Durczok Chcesz podzielić się ciekawym newsem lub zaproponować temat? Skontaktuj się z nami, pisząc maila na adres: plejada@ Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł do końca. Jeśli chcesz być na bieżąco z życiem gwiazd, zapraszamy do naszego serwisu ponownie!
Stojąca w kościele trumna z ciałem to swoiste kazanie, jakie jedyny raz może wypowiedzieć do nas zmarły – podkreślił bp Roman Pindel, który 16 października w kościele św. Jana Kantego w Malcu na Podbeskidziu przewodniczył pogrzebowi 26-letniego górnika Łukasza Wasztyla – ofiary wybuchu w kopalni "Mysłowice-Wesoła". Do katastrofy w kopalni doszło 6 października. Na
Data utworzenia: 28 grudnia 2018, 14:13. - Trzymaj się łojciec! - tak po śląsku pożegnał tatę jego syn. 28 grudnia o godzinie w Katowicach odbył się pogrzeb Kazimierza Kutza. Wybitny reżyser filmowy i teatralny , a także działacz polityczny, zmarł 18 grudnia 2018 roku. Miał 89 lat. Zgodnie z wolą zmarłego, urna z jego prochami spoczęła na cmentarzu przy Sienkiewicza w Katowicach. Oprócz rodziny i przyjaciół w ostatnim pożegnaniu artysty wzięły udział setki osób. Podczas składania urny do grobu rozległa się salwa honorowa. Ślązacy ze łzami w oczach pożegnali jednego z najwybitniejszych przedstawicieli ich ziemi. I złożyli go w niej. Kutz został pochowany obok aktora Zbyszka Cybulskiego i kompozytora Wojciecha Kilara. Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Foto: Michał Legierski / Edytor Zobacz także /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor 28 grudnia w Katowicach odbył się pogrzeb wielkiego polskiego reżysera /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor W jego ostatnim pożegnaniu wzięły udział setki osób /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Andrzej Grygiel / PAP Daniel Olbrychski /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach East News Artur Rojek i Jerzy Buzek /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor Borys Budka /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor Anna Dymna i Jerzy Trela /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor Elżbieta Bieńkowska /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor Uroczystości pogrzebowe przy urnie zmarłego rozpoczęły się o godzinie /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor Bogdan Borusewicz /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach East News Przemówienia odbyły się w budynku Katowice Miasto Ogrodów – Instytucja Kultury /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Andrzej Grygiel / PAP Później rozpoczął się wymarsz konduktu pogrzebowego na cmentarz przy ul. Sienkiewicza /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach Michał Legierski / Edytor Urna z prochami Kutza spoczęła nieopodal grobów Krystyny Bochenek, Zbyszka Cybulskiego, Jerzego Dudy-Gracza czy Wojciecha Kilara /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach East News Kondukt pogrzebowy /15 Pogrzeb Kazimierza Kutza w Katowicach East News Na czele konduktu szła rodzina zmarłego, a za nią orkiestra górnicza Masz ciekawy temat? Napisz do nas list! Chcesz, żebyśmy opisali Twoją historię albo zajęli się jakimś problemem? Masz ciekawy temat? Napisz do nas! Listy od czytelników już wielokrotnie nas zainspirowały, a na ich podstawie powstały liczne teksty. Wiele listów publikujemy w całości. Wszystkie historie znajdziecie tutaj. Napisz list do redakcji: List do redakcji Podziel się tym artykułem:
W uroczystościach barbórkowych uczestniczyła orkiestra górnicza ZG Rudna oraz prawie siedemdziesięcioosobowa delegacja górników z pocztem sztandarowym. Wśród nich Artur Kosiński - zastępowy zastępu ratowników, górnik operator samojezdnych maszyn górniczych przodkowych i nadsztygar górniczy Jarosław Kowalik , kierownik akcji na
Setki osób żegnało wczoraj w strugach deszczu Daniela Podrzyckiego. Pogrzeb kandydata na prezydenta, lidera Polskiej Partii Pracy odbył się w rodzinnym mieście polityka, Dąbrowie osób żegnało wczoraj w strugach deszczu Daniela Podrzyckiego. Pogrzeb kandydata na prezydenta, lidera Polskiej Partii Pracy odbył się w rodzinnym mieście polityka, Dąbrowie Górniczej. Pochowany został na cmentarzu przy ulicy Mickiewicza. Żegnali go najbliżsi: rodzina, przyjaciele, koledzy z Wolnego Związku Zawodowego Sierpień’80, uczestnicy kampanii wyborczej Polskiej Partii Pracy z całego kraju. W ostatniej drodze towarzyszyła mu także orkiestra górnicza z Rudy Śląskiej i liczne górnicze poczty sztandarowe. Na jasnej trumnie leżała wiązanka z białych i czerwonych Podrzycki zginął tragicznie w sobotni wieczór. Miał 42 lat. Do wypadku doszło na drodze krajowej nr 86. BMW kierowane przez Podrzyckiego przerwało bariery dzielące pasy jezdni i znalazło się na przeciwnym pasie. Mimo szybkiej interwencji, nie udało się go stronie internetowej powstała księga kondolencyjna. Znalazło się w niej setki wpisów. „Daniel pokazał, że dziś najważniejsza jest wspólna walka przeciwko bezrobociu, cięciom socjalnym, wojnie i dyskryminacji” – napisał Andrzej Żebrowski z Pracowniczej Demokracji. Polecane ofertyMateriały promocyjne partnera
. 295 428 302 766 556 261 71 685

orkiestra górnicza na pogrzebie