Pożar rozprzestrzenił się na część biurową budynku oraz konstrukcję dachu –mówi Marian Marszałek z PSP Nowy Sącz –W budynku znajdowały się palne materiały tj. farby, lakiery, rozpuszczalniki. Bezpośrednio zagrożony był również stojący w odległości kilku metrów od pożaru murowany budynek mieszkalny oraz samochódOpublikowano: 30 sierpnia, 2016 o 7:45 am / przez / komentarze (2) W poniedziałek 29 sierpnia około godziny 11:00 na ulicy Tarnowskiej w Nowym Sączu samochód osobowy marki Kia wypadł z drogi i uderzył w przydrożny słup reklamowy. –Przy zjeździe z Góry Zabełeckiej doszło do wypadnięcia samochodu osobowego z drogi, który uderzył w przydrożny bilbord z reklamami -relacjonuje Marian Marszałek z PSP Nowy Sącz – Kierowca, który podróżował sam, znajdował się poza samochodem i oczekiwał na służby ratunkowe. Nie uskarżał się na żadne dolegliwości. Działania strażaków polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia oraz odpięciu klem od akumulatora. Ruch na drodze odbywał się płynnie w obydwu kierunkach. Na miejsce przybyła Policja oraz karetka Pogotowia ratunkowego, której załoga udzieliła pomocy medycznej kierowcy, ponieważ jego stan uległ pogorszeniu. Działania strażaków trwały czterdzieści minut. fot. PSP Nowy Sącz Komentarze
miękka. Przedział wiekowy. dla przedszkolaków (3-5 lat), dla dzieci z klas I-III (6-9 lat) 3, 89 zł. 12,88 zł z dostawą. Produkt: Nasze kolorowe Pojazdy na sygnale z naklejkami Praca zbiorowa. kup do 16:40 - dostawa jutro. 8 osób kupiło. dodaj do koszyka.
Opublikowano: 4 września, 2015 o 8:29 am / przez / komentarze (0) W dniu 2 września około godziny dwa zastępy z JRG nr 2 w Nowym Sączu zadysponowane zostały na ulicę Radziecką w Nowym Sączu. Po przybyciu na miejsce zdarzenia ustalono, że paliła się altana ogrodowa, która znajdowała się w sąsiedztwie innego domku letniskowego. Strażacy podali prąd wody na altanę w całości objętą ogniem oraz prąd wody na sąsiedni domek letniskowy. Po lokalizacji pożaru przystąpiono do prac rozbiórkowych, nadpalone elementy zostały ponownie przelane wodą. Przeszukano pogorzelisko w celu usunięcia tlących się elementów konstrukcji altany. Pozostałości pożarowe oraz sąsiednie zabudowanie sprawdzono za pomocą kamery termowizyjnej. Działania gaśnicze trwały godzinę. Przyczyna pożaru jest nieustalona. PSP Nowy Sącz Komentarze
Podobnie jak w okresie Świąt Bożego Narodzenia również w Sylwestra i Nowy Rok sądecka Policja będzie czuwała nad bezpieczeństwem uczestników ruchu, dokładając starań, aby wszyscy którzy wyruszą na spotkania i zabawy sylwestrowe dotarli bezpiecznie do celu i równie bezpiecznie powrócili do swoich domów.Opublikowano: 12 kwietnia, 2016 o 12:27 pm / przez / komentarze (4) Do tajemniczego wybuchu doszło dzisiaj (12 kwietnia 2016) w Nowym Sączu. Jeden z mieszkańców przejeżdżający samochodem wzdłuż Dunajca, minął rowerzystę. Nagle usłyszał silny wybuch. Na miejsce wezwano pirotechników z Krakowa. –Około godziny 9:13 oficer dyżurny KMP w Nowym Sączu otrzymał zgłoszenie, że w Nowym Sączu w rejonie rzeki Dunajec, mężczyzna usłyszał silny wybuch –mówi naszemu portalowi Justyna Basiaga, rzecznik sądeckiej policji – na miejsce skierowani zostali policjanci, którzy we wskazanym miejscu ujawnili zwłoki nieznanej osoby. Teraz został zabezpieczony. Powiadomiono pirotechników z Krakowa czyli specjalistyczny pododdział antyterrorystyczny. Teren zostanie przez nich sprawdzony pod kątem pirotechnicznym. W tym rejonie nie ma żadnych zabudowań. Jak relacjonują świadkowie nie wiadomo, czy mężczyzna jadący rowerem coś przewoził, czy może na coś najechał. Policja prowadzi czynności wyjaśniające. Zdarzenie miało miejsce nad brzegiem Dunajca przy ulicy Jagodowej. To popularne miejsce rekreacyjne wśród sądeczan. Z nieoficjalnych źródeł wynika, że mężczyzna (54 letni mieszkaniec Chełmca) wiózł w rowerowym koszyku mat. wybuchowy. Funkcjonariusze mówią o drastycznym widoku. Ciało było rozszarpane. Wybuch słychać było w odległości kilometra. Jak informuje Gazeta Krakowska: najprawdopodobniej było to samobójstwo mężczyzny, którego rodzina miała być eksmitowana z domu w Chełmcu. Gmina planowała rozbiórkę budynku ze względu na inne plany zagospodarowania tamtego terenu. Mężczyzna miał zostawić list pożegnalny. Policja i pirotechnicy udali się do budynku przy ulicy Magazynowej, o który Gmina Chełmiec toczy sądową batalię z mieszkającą tam rodziną. W budynku policja zabezpieczyła materiały wybuchowe i składniki do ich produkcji. Prawdopodobnie mężczyzna zostawił list pożegnalny. Do późnych godzin wieczornych policja sprawdza teren wzdłuż wałów na Dunajcu. Policja potwierdza, że 54-latek z Chełmca był sympatykiem militariów. Funkcjonariusze badają sprawę pod kątem samobójstwa. – Wciąż trwają czynności śledczych –mówi Justyna Basiaga , rzecznik sądeckiej policji – Pewne jest to, iż śmierć poniósł 54-letni mieszkaniec Chełmca. W miejscach, w których przebywał lub mieszkał mężczyzna, trwają obecnie czynności policyjne, związane z ujawnieniem innych niebezpiecznych materiałów. Jak mówi dzisiaj naszemu portalowi Justyna Basiaga z Komendy Miejskiej Policji w Nowym – W rejonie nie ujawniono żadnych niewybuchów z czasów II wojny Światowej. Na miejscu zdarzenia do późnych godzin nocnych pracowała grupa dochodzeniowo śledcza. Do działań użyto także psa tropiącego do wykrywania materiałów wybuchowych. Policjanci wykonali oględziny miejsca zdarzenia, przesłuchali osoby, które posiadały informacje na temat okoliczności tego zdarzenia. Zwłoki zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Przeprowadzono wiele czynności mających na celu ustalenie okoliczności i przyczyn tego zdarzenia. Skrupulatnie sprawdzano każdą informację, która mogła przyczynić się do rozwiązania sprawy i ustalenia tożsamości denata. Wstępnie ustalono, że był to prawdopodobnie 54-letni mieszkaniec powiatu nowosądeckiego. Z uwagi na to, że w toku prowadzonych czynności uzyskano informację, że mężczyzna interesował się militariami przeszukano pod tym kątem miejsce jego zamieszkania. W czasie czynności policjanci zabezpieczyli amunicję różnego kalibru oraz przedmioty i składniki, które mogły służyć do wytworzenia materiałów wybuchowych. Materiały te zostały zabezpieczone przez pirotechników z KWP w Krakowie. Na obecną chwilę możemy tylko potwierdzić, że mężczyzna nie najechał na niewybuch z czasów II Wojny Światowej. Obecnie policjanci badają różne wersje zdarzenia sprawdzane są wszystkie informacje, również ta, że mężczyzna mógł targnąć się na swoje życie, ale na obecną chwilę nie wykluczamy ani nie potwierdzamy tej wersji. Jak informuje Gazeta Krakowska: ” Policja dość szybko powiązała tragedię z mieszkańcem pobliskiego Chełmca, Jackiem K., który około godz. wyszedł z domu do pracy w firmie brukarskiej, ale tam nie dotarł. Jego rodzina borykała się z problemami finansowymi. Małżeństwo pozostawało bez pracy. Mieli zostać wysiedleni przez gminę z domu, w którym żyli od 33 lat. Gmina wypowiedziała im umowę najmu i nakazała przenieść się do oddalonego o kilkanaście kilometrów Paszyna, do mniejszego mieszkania. Dom planowano wyburzyć, a teren przeznaczyć pod obserwatorium astronomiczne i centrum kultury. – Nie dali nam żadnego wyboru, jedynie mniejsze o 10 metrów mieszkanie w Paszynie – rozpaczała kilka dni temu żona Jacka K. w rozmowie z reporterką „Gazety Krakowskiej”. Rodzina nie zgodziła się wyprowadzić. Zdecydowała się walczyć o swoje prawa przed sądem. Pierwsza rozprawa miała odbyć się pod koniec kwietnia” Jesteś w centrum wydarzeń i masz zdjęcie do tematu? Wyślij na adres kontakt@ bądź na Facebooku: Polub nas na Facebooku i bądź na bieżąco: Komentarze